Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem.
Uwielbiam Was. <3
Ten rozdział wyszedł krótki ale mam nadzieję, że się spodoba.
_____________________
*Oczami Holly*
- Zayn umówił się z tobą z litości? - usłyszałam za sobą ten denerwujący głosik Ashley.
- Co ci do tego? - spytałam.
- On zostawi cię raz dwa.
- Żeby mnie mógł zostawić najpierw musielibyśmy być parą, a nie jesteśmy i nie zapowiada się, że będziemy - zauważyłam.
- No przecież to oczywiste, że nie będziecie razem. W końcu kto by wybrał ciebie gdy w pobliżu jestem ja, prawda Natalie?
Rudowłosa spojrzała na nią z przerażeniem gdy ta wypowiedziała jej imię.
- Yyy... Tak - powiedziała nieśmiało.
'Żałosne' - pomyślałam.
Weszłam do stołówki i odszukałam wzrokiem znajome sylwetki. Usiadłam przy stoliku obok Roonie.
- Holly czy to prawda, że idziesz na randkę z Zaynem z 1D? - zapytała z podekscytowaniem blondynka.
- To nie randka - podkreśliłam.
- Błaagam załatw mi autograf!
- Roonie jak ty sobie to wyobrażasz? Iść na randkę i błagać o autograf? - zaśmiała się Cait.
- To nie randka - powtórzyłam. Zignorowały mnie. Zaczęły mnie pytać w co się ubiorę, jak się pomaluję, co będę robić. Wkurzały mnie tym. Po chwili do nas dołączył chłopak, który siedział na lekcji z Roon.
- Holly, Caitlin to jest mój brat Jason - powiedziała dziewczyna.
- Siedzisz z bratem w ławce? - spytałam.
- Robię to tylko dlatego, bo daje mi ściągać - zaśmiała się.
Reszta lekcji jakoś minęła. Przeżyłam nawet fizykę.
Reszta lekcji jakoś minęła. Przeżyłam nawet fizykę.
- Cait! Ja naprawdę umiem się sama ubrać!
- Ja ci tylko pomagam - odpowiedziała moja siostra.
- Pozwól, że sama wybiorę w co się ubiorę - poprosiłam
- Tylko nie zakładaj glanów. Wyglądaj chociaż dzisiaj jak dziewczyna.
- Przepraszam bardzo, ale sukienki nie założę - odpowiedziałam z przekąsem.
- Dlaczego?
- Bo będę wyglądać jak idiotka.
Bo długiej dyskusji wybrałyśmy to. Dodałyśmy lekki makijaż i byłam gotowa. Z satysfakcją przyglądałam się swojemu odbiciu w lustrze. Po chwili zrzedła mi mina.
- Co jest? - spytała Caitlin.
- Uważasz, że jestem ładna? - spytałam.
- Oczywiście! Jesteś śliczna. Nie widzisz? - zaśmiała się i pokazała na lustro.
- A mam jakieś szanse przy Ashley?
- Holly skąd te pytania? Według mnie jesteś o wiele ładniejsza od tej tapeciary.
'Według ciebie... A według Zayna?' - pomyślałam. 'O zgrozo! Ja jestem zazdrosna!'. Przeraziłam się swoim odkryciem. Dotąd nic mnie nigdy nie obchodziło. Mój wygląd, wygląd innych dziewczyn, ale teraz... byłam zazdrosna. Bałam się.
Caitlin widząc moją miną przytuliła mnie.
- Nie przejmuj się Ashley.
Przygryzłam wargę i pokiwałam głową. Nawet wymusiłam uśmiech.
- Co jest? - podeszłam do niej i objęłam ramieniem.
- Zostawił mnie...
- Co?!
- Spotkaliśmy Ashley. Zostawił mnie i poszedł gdzieś z nią... - dziewczyna spojrzała na mnie. Nie płakała, ale w jej oczach było widać zazdrość.
- Zostawił mnie...
- Co?!
- Spotkaliśmy Ashley. Zostawił mnie i poszedł gdzieś z nią... - dziewczyna spojrzała na mnie. Nie płakała, ale w jej oczach było widać zazdrość.